POLSKIE GTS I TALL WOMEN

Witcher

I mogl bym powiedziec ze wogole nie rozumiem jak ty mozesz to lubic, ale sam lubie co lubie wiec 😂😅😅😅

Maniek

stl

Maniek

No to bardzo głupio postąpił facet.
Nie dość że zerwał z zajebistą Kobietą
Interesował się tym to z jakiejś przyczyny. Odciął ją od wszystkiego.
Jeżeli ciągle Katelyn sie w to bawi to może rzeczywiscie lubi ten fetysz i chce na tym zarabiać. W sumie to normalne.
Ehh Co ja bym dał znaleźć taką kobiete Wink

Demot

keeper33

Ponieważ bardzo zainteresował mnie ogólny temat tej rozmowy, pozwólcie, że dorzucę dwa słowa od siebie Wink

Czytając te posty odnoszę silne wrażenie, że cała ta konwersacje z grubsza kręci się wokół 2 głównych osi:
- kondycja powiązanej z fetyszem szeroko rozumianej "sztuki"
- kobiety w fetyszu

Zacznę może od pierwszego tematu Wink

Jak być może część z Was pamięta, miałem pewien epizod pisania opowiadań. Kilka tam nawet stworzyłem, jedne lepsze, drugie gorsze... generalnie niezbyt przejmując się kunsztem pisarskim moich "dzieł", a bardziej zwracając uwagę na to, aby były to pewnego rodzaju manifesty moich fantazji.

Co do zainteresowań... tutaj to trochę ewoluowało na przestrzeni lat, przyznaję. Miałem równe epizody. Raz bardziej brutalnie, raz lżej, raz tego typu akcje, raz inne, czasem gentle, czasem ostro, jednak można powiedzieć w pewnym uogólnieniu, że, w przeciwieństwie do Witchera Wink

i pewnie kilku innych, jednak wpasowywałem się w nurt fanów gołych stóp.

Nie wiem czemu, ale po prostu myśl o byciu przydepniętym 3 razy większą ode mnie gołą stopą zawsze powodowała u mnie ciarki na plecach. Takie pozytywne Wink

Natomiast co do rzeczy znajdywanych w internecie itp... na początku mnie to mocno jarało. Jednak z biegiem czasu, kiedy w dodatku zacząłem zawodowo zajmować się sztukami wizualnymi... będę brutalnie szczery - w pewnym momencie zacząłem we własnych wyobrażeniach, po prostu zamykając oczy i wyobrażając sobie pewne sceny osiągać obrazy LEPSZE, niż to co fizycznie udawało mi się znaleźć w internetach. Stąd w pewnym momencie ucichłem i przestałem się udzielać.

Po prostu - sam zająłem się wizualizacjami, poprawiła mi się wyobraźnia przestrzenna i... voila - wyobrażenie sobie stojącej przede mną gigantki przy zamkniętych oczach przestało być problemem.

A to co siedzi w internecie - kiedy patrzę na to jako zawodowiec - no generalnie shit totalny. Poza kilkoma artystami, którzy trzymają dosyć niezły poziom, to generalnie jest on... niski. Do tego stopnia, że nieraz zastanawiam się, czy niektórzy "twórcy" przerobili choć jeden Youtubowy tutorial z obsługi jakiegoś programu.

Tak więc w tej kwestii podpiszę się pod głosem większości, że generalnie poziom filmików i obrazków spada na przestrzeni lat. Brak fabuły, przemyślenia itp. Ale rzeczywiście - artyści robią to co się sprzedaje. Czyli zbliżenia na stopy.

Sam jestem wielkim fanem tego tematu, ale... ahh, nawet jako sympatyk tego nurtu mam wrażenie, że większość pasjonatów stóp to jednak trochę świry, bardzo mocno zakręcone na punkcie tylko i wyłącznie tej jednej rzeczy. Nie potrafiące cieszyć się dosłownie żadnym innym wątkiem tego, jak by nie patrzeć, ciekawego samego w sobie fetyszu.

A przecież nawet głupie deptanie jest o wiele ciekawsze kiedy wynika z jakiejś fabuły, interakcji, jakiejś wymiany zdań, emocji... a nie jest jedynie beznamiętnym spotkaniem dwójki osób, w którym jedyne padające zdanie, to "uuu, jestem wielka, a Ty malutki, więc Cię rozdepczę, hahaha"
A mam wrażenie, że niestety, w tę stronę to zmierza. I to mi się personalnie niestety podoba średnio :/

Co do kobiet. Tutaj to bywa różnie. Z własnych obserwacji i doświadczeń mogę wywnioskować, że całkiem sporo kobiet, przynajmniej tych z mojego otoczenia, wydaje się być jako takie zainteresowane ideą samą w sobie, ale odnoszę wrażenie, że motywacją jest tutaj raczej czysta ciekawość. Bo kiedy rozmowy zaczynały przyjmować charakter bardziej... fetyszowy, zazwyczaj się wycofywały.

Bo mam kilka znajomych koleżanek, z którymi, z czystej ciekawości, spróbowałem delikatnie ruszyć temat Wink

Zazwyczaj na początku sama idea wydawała im się ciekawa, ale:
opcja a - nie chciały jej drążyć
opcja b - zaczynały czuć się niezręcznie, kiedy dochodziło do momentu fizycznie używania tej swojej przewagi w jakiś sposób

Żeby to trochę bardziej zilustrować, przytoczę dwie rozmowy z moimi koleżankami ze studiów.
Sytuacja A: po krótkim wprowadzeniu spytałem się jej, czy gdyby znalazła się na bezludnej wyspie sam na sam z 10cm człowieczkiem, to czy jakoś by wykorzystywała swoją przewagę. Na co otrzymałem odpowiedź, że generalnie to nie, ale kto wie, czy jakieś dominacyjne części jej osobowości nie wzięły by góry po jakimś czasie. Kiedy stwierdziłem, że w takim razie nie chciałbym być tym małym człowieczkiem, ona się zaśmiała i odpowiedziała "oj, nie chciał byś". Spróbowałem pójść jeszcze o krok dalej i powiedziałem, że na przykład mogłaby chcieć "pokazać kto tu rządzi" przydeptując mnie, a ona jeszcze lekko się podeśmiała i powiedziała "no, na przykład". Zamieniliśmy jeszcze z dwa słowa, ale już chwilę później zmieniła temat.
Sytuacja B: podobny temat pogawędki, tylko w tym przypadku koleżanka stwierdziła, że "pastwiła by się nade mną", ale dosłownie dwa słowa później uznała, że to tylko taki żarcik koleżeński i od razu wycofała się z rozmowy.

Choć nie zawsze tak bywało.

Mam też jedną znajomą, która do tej pory uważa, że zabawa pod tytułem "próbuj uciec, a ja będę próbować Cię rozdeptać" byłaby całkiem śmieszna. Co ciekawe, sama uznała, że boso było by najfajniej, bo by dobrze czuła jak mnie depcze. Wiem, że to brzmi jak mokry sen wielu fetyszystów, ale powaga. Jedną taką znam. Tylko to też jest raczej ciekawość i myśli na zasadzie "śmiesznie by było", jak tak z nią gadam, to raczej nie ma tutaj mowy o fetyszu, chociaż... kto wie.

Tak więc tu bywa różnie. Moim zdaniem warto pamiętać o dwóch rzeczach:
1. Pewnej nadinterpretacji pod tytułem "każda kobieta ma ten fetysz", bo nie ma xD i nawet jeśli duża część w pierwszym momencie podejmuje temat, to... bardzo różne mogą być motywy, a co za tym idzie...
2. Nie warto wrzucać wszystkich kobiet do jednego wora i rzucać ogólnikami

Kiedyś w ogóle gadałem z jedną panią seksuolog o tym fetyszu, a że przy okazji sam studiuję psychologię, to wydaje mi się, że jestem osobą w miarę kompetentną do potwierdzenia, że jednak nasz fetysz jest fetyszem typowo męskim.
Co prawda jest on na tyle niszowy, że nie prowadzi się na jego temat badań, ale... znając mniej więcej sposób jego kształtowania się z świadomości (o którym już daruję sobie wykład Wink

), prawdę mówiąc biorąc pod uwagę pewne aspekty związane z funkcjonowaniem człowieka na co dzień, nie bardzo widzę opcję, jak by taki fetysz miał się rozwinąć u tej drugiej strony (mam na myśli kobietę-gigantkę).

Nie znaczy to, że takiej opcji totalnie nie ma, natomiast z całą pewnością można powiedzieć, że dysproporcja pomiędzy płciami jest tutaj niesamowicie duża.

Demot

@keeper33

Dzięki za odpowiedź Smile

. W sumie ja jestem ciekawy "wykładu" na temat kształtowania takiego fetyszu. Jednak według mnie nie ma jednej konkretnej przyczyny i u każdego mogło to wyewoluować w innych sposób i z innych przyczyn.

Co do kobiet. Moja opinia jest taka, że jest to dla nich (na chwile) ciekawy temat, ale jako taka "dziwna sytuacja" a nie fetysz. Dla przykładu gdyby ktoś Ci powiedział: - Stary mam u siebie za domem stertę arbuzów, chcesz sobie je porozwalać? To w sumie pomyślałbyś - hmm czemu nie odstresuje się. I takie rozwalanie owoców dało by Ci na chwilę takie oderwanie od rzeczywistości/nowe doznanie/ itp. Tylko po 10-20min znudziłoby Cię i tyle. Natomiast gdyby osoba, która Ci to zaproponowała zapytała wtedy czy Cię to podnieca, albo jak jeszcze chcesz niszczyć te arbuzy to czułbyś się niezręcznie i dziwnie.

Tak samo jest z dziewczynami,a przynajmniej z dużą większością na chwilę jasne podejmą temat, bo to ciekawe i niespotykane, ale na krok dalej czyli fetysz, podniecenie od razu się wycofają.

Wydaje mi się, że nawet ta koleżaka, która mówiła o gołych stopach i deptaniu po prostu "trafiła na ślepo" niż miała z tym jakieś erotyczne skojarzenia.

To trochę jak z stremerkami graczkami/nerdami. Duża część robi to dla atencji i kasy, a nie że to ich pasja. Tak samo według mnie jest z naszym fetyszem tylko "prawdziwą" fankę jeszcze trudniej znaleźć

Caddy

Keeeper, Demot, pierwsze rozsądne i profesjonalne podejscie do tematu Smile

keeper33

Caddy

Nie jestm psychologiem, ale wiem, że kobiety zupełnie inaczej postrzegają ten fetysz, i w ogóle wszystkie inne. Kładą nacisk bardziej na relacje, doznania, niż na konkretne sceny i obrazy. (Mówienie o różnicach płci jest kontrowersyjne tylko dla pojebów, czyż nie?)
Moja dobra koleżanka ma tak, że lubi czuć się GTS w stosunku do kobiet, i SW w stosunku do mężczyzn. I albo ja mam pecha, albo kobiety raczej nie lubią stóp, własnych i w ogóle, i ten tamat zazwyczj zamyka całą rozmowę.

Caddy

Kilka "celebrytek" size fetish, jak Kindii, czy Jitensha, preferują M/f, raczej większosc lubi czyć się mniejszą, czyli podobnie jak u facetów. Na pewno ma to jakies uzasadnienie psychologiczne. Poza tym kobiety unikają tego typu rozmów, bo fetyszyści to w 99% stulejarze i incele, a kobieta, nawet nie wiem jak zakręcona, lubi czuć że facet to facet.

keeper33

Caddy

Wiesz, nie jestem psychologiwm więc opisuję świat w prostych słowach Very Happy

keeper33